Coach to nie terapeuta.
Sesja coachingowa to nie psychoterapia.
Rozmowa rozwojowa to nie proces leczenia.
I choć coraz więcej osób korzysta z różnych form wsparcia psychologicznego i rozwojowego – granice pomiędzy nimi nadal bywają rozmyte. W tym artykule nie chodzi o stawianie murów. Chodzi o jasność. Bo dobra praca rozwojowa – niezależnie od formy – zaczyna się od wiedzy, czym dana przestrzeń naprawdę jest, a czym nie powinna być.
Coaching to nie terapia – choć może być terapeutyczny
Coaching to przestrzeń wspierająca zmianę, wzrost i samoświadomość. Ale nie służy leczeniu objawów psychopatologicznych.
Nie diagnozuje.
Nie wchodzi w traumę.
Nie „leczy” dzieciństwa.
Coach nie będzie analizować Twojej przeszłości klinicznej ani nie poprowadzi Cię przez proces traumy czy zaburzeń lękowych.
Ale coaching może mieć charakter terapeutyczny – w sensie dosłownym: wspierający, wzmacniający, integrujący. W dobrym coachingu:
porządkujesz to, co chaotyczne,
odzyskujesz wpływ,
przywracasz kontakt ze sobą.
I właśnie dlatego tak łatwo pomylić coaching z terapią – bo obie formy mogą przynieść ulgę. Różnica tkwi w intencji i zakresie.
Sesja coachingowa to nie „rozmowa, żeby się wygadać”. W coachingu nie chodzi o to, by po prostu opowiadać, co Ci się przydarzyło. Coach:
nie wchodzi w rolę powiernika ani „dobrego słuchacza”,
nie udziela rad ani nie mówi Ci, co masz robić,
nie opowiada o sobie (chyba że celowo, w ramach modelowania lub metafory).
Zamiast tego – zadaje pytania, które pomagają Ci myśleć inaczej, widzieć szerzej, odkrywać własne odpowiedzi.To praca partnerska, nie wsparcie emocjonalne w sensie terapeutycznym. Choć ciepło i zaufanie są ważne – to one służą refleksji, nie zależności.
Coaching menedżerski czy rozwojowy to nie „miękka forma terapii”
Coraz częściej coaching pojawia się w firmach, programach liderów, czy sesjach rozwojowych.
I bardzo dobrze – to pokazuje, że świadomość potrzeb emocjonalnych w pracy rośnie.
Ale nawet wtedy, gdy dotykamy tematów głębokich (np. poczucia wartości, motywacji, granic), nie oznacza to, że jesteśmy w terapii. Terapia ma inne cele:
zmniejszenie cierpienia,
leczenie zaburzeń,
pracę z przeszłością.
Coaching koncentruje się na:
przyszłości,
możliwościach,
decyzjach i sprawczości,
celach rozwoju osobistego lub zawodowego.
Coaching nie zastąpi terapii, ale może ją uzupełniać
W MindSet Lab niejednokrotnie pracuję z osobami, które są równolegle w terapii – i to piękna praktyka. Terapia może pomóc „wyczyścić przestrzeń” wewnętrzną, a coaching – zbudować na niej nowe struktury działania.
Warto jednak wiedzieć, kiedy coaching nie jest wystarczający. Na przykład, w przypadku głębokiej depresji, lęku, uzależnień, gdy dominuje bezsenność, myśli samobójcze, PTSD, gdy relacja z przeszłością jest tak silna, że blokuje teraźniejszość.
W takich sytuacjach najlepszą decyzją jest kontakt z psychoterapeutą lub lekarzem psychiatrą. To nie znaczy, że „coś z Tobą nie tak”. To znaczy, że chcesz dla siebie realnej pomocy – i to jest dojrzałe.
Coaching to przestrzeń działania, nie leczenia
W MindSet Lab tworzę przestrzeń rozwoju – nie terapii. Pomagam:
zrozumieć swoje mechanizmy myślenia i działania,
przyjrzeć się wartościom, potrzebom, wyborom,
wprowadzać trwałą zmianę – opartą na wiedzy, nie tylko emocjach.
1 Comment
magda
mmmmmm